Homilia na 24. niedzielę zwykłą, rok A, I

,

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, dzi­siaj słu­cha­my Ewan­ge­lii Mate­usza, któ­ra mówi nam o prze­ba­cze­niu. Jezus opo­wia­da nam przy­po­wieść o kró­lu, któ­ry chciał roz­li­czyć się ze swo­imi słu­ga­mi. Jeden z nich był mu winien dzie­sięć tysię­cy talen­tów, czy­li ogrom­ną sumę pie­nię­dzy. Nie miał jed­nak z cze­go spła­cić dłu­gu, więc król kazał sprze­dać go w nie­wo­lę wraz z żoną i dzieć­mi. Słu­ga upadł na kola­na i bła­gał o litość. Król zli­to­wał się nad nim i daro­wał mu cały dług.

Ten sam słu­ga wyszedł­szy stam­tąd spo­tkał inne­go słu­gę, któ­ry był mu winien sto dena­rów, czy­li nie­wiel­ką sumę pie­nię­dzy. Chwy­cił go za gar­dło i doma­gał się zapła­ty. Dru­gi słu­ga upadł na kola­na i bła­gał o cier­pli­wość. Ale pierw­szy słu­ga nie chciał mu nic daro­wać i kazał wrzu­cić go do wię­zie­nia. Gdy król dowie­dział się o tym, wezwał go do sie­bie i powie­dział: „Zły słu­go! Cały ten dług daro­wa­łem tobie, ponie­waż pro­si­łeś mnie o to. Czyż nie nale­ża­ło tobie rów­nież zli­to­wać się nad swo­im współ­słu­gą, jak ja się nad tobą zli­to­wa­łem?“ I roz­gnie­wa­ny król wydał go katom, aż odda wszyst­ko, co był winien.

Jezus koń­czy tę przy­po­wieść sło­wa­mi: „Tak samo uczy­ni z wami mój Ojciec nie­bie­ski, jeśli każ­dy z was z ser­ca nie prze­ba­czy swo­je­mu bra­tu“ (Mt 18, 35).

Te sło­wa są dla nas bar­dzo waż­ne i wyma­ga­ją­ce. Poka­zu­ją nam, że prze­ba­cze­nie jest nie tyl­ko darem Bożym dla nas, ale tak­że obo­wiąz­kiem naszym wobec innych. Poka­zu­ją nam, że prze­ba­cze­nie jest nie tyl­ko aktem woli, ale tak­że posta­wą ser­ca. Poka­zu­ją nam, że prze­ba­cze­nie jest nie tyl­ko warun­kiem nasze­go zba­wie­nia, ale tak­że zna­kiem naszej miłości.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, czy potra­fi­my prze­ba­czać tak, jak Bóg nam prze­ba­cza? Czy potra­fi­my zapo­mnieć o ura­zach i zło­ściach, któ­re nisz­czą nasze rela­cje? Czy potra­fi­my być wyro­zu­mia­li i lito­ści­wi dla tych, któ­rzy nas skrzyw­dzi­li lub zawie­dli? Czy potra­fi­my być jed­no­ścią i poko­jem w naszych rodzi­nach i wspólnotach?

Nie jest to łatwe ani oczy­wi­ste. Potrze­bu­je­my do tego łaski Bożej i pomo­cy Ducha Świę­te­go. Potrze­bu­je­my do tego modli­twy i nawró­ce­nia. Potrze­bu­je­my do tego wzo­ru i wspar­cia Chry­stu­sa, któ­ry na krzy­żu powie­dział: „Ojcze, prze­bacz im, bo nie wie­dzą, co czy­nią“ (Łk 23, 34).

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, niech dzi­siej­sza Ewan­ge­lia umoc­ni naszą wia­rę i miłość do Jezu­sa, któ­ry umarł i zmar­twych­wstał dla nasze­go prze­ba­cze­nia. Niech Ewan­ge­lia pobu­dzi nas do prak­ty­ki prze­ba­cze­nia w naszym życiu codzien­nym. Niech Ewan­ge­lia otwo­rzy nas na Boże miło­sier­dzie i na miłość bliźniego.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, dzi­siej­sze czy­ta­nia rów­nież mówią nam o prze­ba­cze­niu. W pierw­szym czy­ta­niu z Księ­gi Syra­cha sły­szy­my: „Odpuść prze­wi­nę bliź­nie­mu, a wów­czas, gdy bła­gać będziesz, zosta­ną ci odpusz­czo­ne grze­chy“. Autor tego tek­stu zachę­ca nas do odpusz­cze­nia ura­zy naszym bliź­nim i do pojed­na­nia się z nimi. Prze­strze­ga nas przed nie­bez­pie­czeń­stwem gnie­wu i nie­na­wi­ści, któ­re pro­wa­dzą do zgu­by i śmier­ci. Przy­po­mi­na nam, że Bóg jest sędzią, któ­ry wymie­rza spra­wie­dli­wość i miło­sier­dzie. Przy­wo­łu­je nam na pamięć modli­twę Ojcze nasz, w któ­rej pro­si­my: „I odpuść nam nasze winy, jak i my odpusz­cza­my naszym wino­waj­com“ (Mt 6, 12).

W dru­gim czy­ta­niu z Listu do Rzy­mian sły­szy­my: „Żaden z nas bowiem nie żyje dla sie­bie i żaden nie umie­ra dla sie­bie. Jeśli bowiem żyje­my, dla Pana żyje­my; jeśli umie­ra­my, dla Pana umie­ra­my. Czy więc żyje­my, czy umie­ra­my, nale­ży­my do Pana“ (Rz 14, 7–8). Apo­stoł Paweł uczy nas, że nasze życie jest zwią­za­ne z Chry­stu­sem, któ­ry jest Panem życia i śmier­ci. On jest naszym wzo­rem i naszym celem. On jest naszym bra­tem i naszym sędzią. On jest naszym zba­wi­cie­lem i naszym przy­wód­cą. Dla­te­go nie może­my być obo­jęt­ni ani lek­ce­wa­żą­cy wobec naszych bra­ci i sióstr w wie­rze. Nie może­my ich oce­niać ani potę­piać według wła­snych kry­te­riów i upodo­bań. Musi­my sza­no­wać ich sumie­nia i wol­no­ści. Musi­my wspie­rać ich w dro­dze do świę­to­ści. Musi­my prze­ba­czać im ich sła­bo­ści i błędy.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, jak waż­ne jest dla nas prze­ba­cze­nie! Bez nie­go nie może­my być szczę­śli­wi ani wol­ni. Bez nie­go nie może­my być praw­dzi­wy­mi ucznia­mi Jezu­sa ani praw­dzi­wy­mi dzieć­mi Ojca. Bez nie­go nie może­my wejść do kró­le­stwa Boże­go ani cie­szyć się wiecz­nym życiem.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, jak pięk­ne jest prze­ba­cze­nie! Ono uzdra­wia nasze rany i goi nasze ser­ca. Ono odbu­do­wu­je nasze rela­cje i przy­wra­ca naszą god­ność. Ono poka­zu­je nam Bożą dobroć i odbi­ja Bożą chwa­łę. Ono daje nam radość i pokój.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, jak potrzeb­ne jest prze­ba­cze­nie! Ono jest naszym powo­ła­niem i naszym zada­niem. Ono jest naszym świa­dec­twem i naszym posłan­nic­twem. Ono jest naszym darem i naszym owo­cem. Ono jest naszą modli­twą i naszą ofiarą.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry, niech Pan Jezus, któ­ry jest dro­gą, praw­dą i życiem, nauczy nas prze­ba­czać tak, jak On nam prze­ba­cza. Niech Mary­ja, Mat­ka Miło­sier­dzia, wspie­ra nas swo­im wsta­wien­nic­twem i przy­kła­dem. Niech Duch Świę­ty, Pocie­szy­ciel i Obroń­ca, napeł­nia nas swo­ją łaską i mocą. Niech Ojciec Nie­bie­ski, któ­ry jest boga­ty w miło­sier­dzie, bło­go­sła­wi nam i pro­wa­dzi nas do wiecz­ne­go szczę­ścia. Amen.

Dodaj swój komentarz